Moj pierwszy pelnowymiarowy produkt Biotherm. Potrzebowalam akurat jakiegos mazidla pod oczy. Skuszona pochlebnymi recenzjami postanowilam nabyc ten oto kremik.
Biotherm Blue Therapy Eye.
Krem pod oczy redukujący oznaki starzenia się skóry. Skóra wokół oczu jest najbardziej narażona na działanie czasu, potrzebuje intensywnego nawilżania. Krem zapewni odpowiedni poziom nawilżenia, zmniejszy widoczność zmarszczek i ujędrni skórę wokół oczu. Opuchnięcia i cienie zostaną zlikwidowane.
To bylo tak w ramach reklamy.
Krem do najtanszych nie nalezy, ale cena jak na Biotherm w granicach normy. W Belgii zaplacilam za niego ok. 35€
Uzywalam go z malymi przerwami zawsze na wieczor, az do momentu kiedy definitywnie powiedzielismy sobie dosc. Podchodzilam do niego dwu- a moze trzykrotnie. Powod byl taki, ze niestety nie polubilismy sie, gdyz mozna by powiedziec, ze mnie uczulil. Nie byl to jeden ani drugi raz, ale niestety notorycznie po kazdym uzyciu piekly mnie oczy do tego stopnia, ze czasami po prostu go zmywalam. Nie wiem czy to moje slepia sa przewrazliwione, czy takie mialobyc zadanie tego kremu? Jednak nakladanie kremu ma byc przyjemnoscia a nie katorga...yhh...
Tym samym zamiast w jakikolwiek sposob likwidowac zmarszczki to je tylko poglebial. Skora pod oczami stala sie zaczerwieniona i sucha jak wior.
Na pierwszy rzut oka wygladal jak poczciwy dobry krem.
Niestety nie przypadlismy sobie do gustu i w mniej wiecej pol opakowania pozegnalismy sie definitywnie.
No coz dalej bede szukac tego jedynego. :)