wtorek, 19 stycznia 2016

Chanel - dwufazowy płyn do demakijażu oczu

Starannie przyglądając się swojej łazience zaczęłam dostrzegać kilka zmian. Pierwszą z nich jest, główny fakt, że pod wpływem impulsu kupuję mnóstwo kosmetyków. Oczywiście jak dla każdej kobiety nie ma rzeczy zbędnych. Czasem tylko po prostu cierpi na tym mój portfel. Drugą zmianą jest zawartość kufra. Patrząc na ten aspekt wychodzi coraz drożej. Trzecią rzeczą jest, że ciągle próbuję czegoś nowego pomimo, że stare było równie dobre. Oczywiście nie są to wady, ale zalety również nie. 
Dlatego dziś chciałam zaprezentować Wam moja snobistyczną naturę. 
Mój nowy zakup to Chanel - dwufazowy płyn do demakijażu oczu. 


Bardzo fajny płyn, który domywa wszystko za pierwszym razem. Nie ma potrzeby tarcia oczu, żeby domyć dokładnie resztki tuszu do rzęs, który z reguły schodzi najciężej. 
Opakowanie subtelne, dobrze trzyma się w dłoni.
Pojemność 100ml. 
Płyn jak każdy inny trzeba dobrze wstrząsnąć, aby się pomieszały dwie warstwy. I tu jego duża zaleta, warstwy stopniowo wracają do pierwotnej formy, czyli nie ma konieczności ciągłego zamykania i otwierania produktu, żeby w pośpiechu nalać na wacik. 
Jeśli chodzi o zmywanie wodoodpornego makijażu to niestety tutaj się nie wypowiem, gdyż nie posiadam takich kosmetyków. 
Po zmyciu makijażu pozostawia delikatny film, który w moim odczuciu jest bardzo przyjemny. 


Otwór jest całkiem mały przez co nie marnujemy niepotrzebnie produktu. 
Z wydajnością jest podobnie jak ze wszystkimi tego typu produktami, czyli wystarcza na tyle na ile każdy inny przeciętny, to zależy ile kto lubi dozować ;)


Załączona instrukcja obsługi wbrew pozorom czasem całkiem przydatna ;P


Niestety znalazłam również jego wadę, cena 25e, to całkiem sporo jak na taki rodzaj kosmetyku. Jednak za luksus trzeba zapłacić. Oczywiście, że można znaleźć dużo tańszy zamiennik, jednak to już nie będzie produkt Chanel. No niestety za markę w głównej mierze tu płacimy. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz