Wiem, że się trochę spóźniłam ze swoim postem, ale przygotowania świąteczne dały trochę w kość. Byliśmy sami we dwójkę, a jednak robota niczym pędem pociąg gnała do przodu. Chciałam żebyście i u mnie zagościli trochę, więc przedstawię Wam nasze święta oraz zwyczaje.
Choinkę zawsze u mnie w domu ubierało się w dzień Wigilii, ale z racji, że mieszkam w Belgii jest tu trochę inny zwyczaj. Tuż po mikołajkach czyli ok. 6 grudnia ubiera się choinkę i tak zrobiliśmy i my.
Z racji, iż kocham Święta Bożego Narodzenia, także i dom musiałbyć udekorowany. Jakby to było w domu szaro i nudno, gdyby nie można było poczuć magii świąt.
Schody robią także dużą furorę :)
W sypialni maleństwo, ale jakże słodkie
Tradycją pochodzącą z mojego domu jest tort orzechowy, którego w te święta zabraknąć by nie mogło. Oczywiście Pan Ślubny musiał nałuskać tyle orzechów, żeby wystarczyło. A to jest najgorsze zadanie:P ale egzamin zakończony sukcesem:)
Piernik staropolski dojrzewający, czekał w lodówce 5 tygodni, aby na święta smacznie go zjeść
Uszka i pierogi z kapustą i grzybami zrobiłam własnoręcznie
Ostatnie przygotowania i dopieszczanie...
I do stołu...
Tradycja rodzinna została jak zawsze zachowana i jest 12 potraw...
buziaczki
suzhou25
Pięknie udekorowane miałas ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za mój pierwszy komentarz na blogu:) Teraz wiem, że nawet a może i aż jednego czytelnika warto pisać każdy kolejny post, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń